Zrobiłem zdziwioną minę,musiało stać się coś nadzwyczajnego,gdyż narady zazwyczaj odbywały się tylko i wyłącznie na "Polanie Spotkań".Z resztą nie było żadnej od ładnych paru miesięcy.W raz z Amandi,ruszyliśmy w głąb zamku.
-Jak tu trafiłaś?-starałem się zachęcić ją do rozmowy.Spojrzałem na nią,oglądała obrazy porozwieszane po ścianach.Najwidoczniej się zamyśliła,bo nie zwróciła uwagi,że coś do niej mówię.Delikatnie szturchnąłem waderę,a ona odwróciła się do mnie zdziwiona.
-Słyszałaś co mówiłem?-zrobiła zdziwioną minę
-Coś mówiłeś?
-Tak,pytałem się ciebie,jak trafiłaś do naszej watahy
<Amandi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz