wtorek, 30 września 2014

Od Tyvsy-c.d Patatatata(konkursowego op)

-Tyvsa,jestem gotowy na naukę...-oznajmił Pat i zemdlał.Co się stało?Do nauki czego był gotowy?Wybiegłam z komnaty,aby pójść do biblioteki po Sanariona i Maki'ego,żeby pomogli mi go zanieść do jakiegoś łóżka.Jak zwykle ślęczeli nad książkami.Gdy mnie spostrzegli uśmiechnęli się,ale gdy zobaczyli mój wyraz twarzy,podnieśli się gwałtownie i spojrzeli na mnie ze zdziwieniem.
-Pat zemdlał,chodźcie musicie mi pomóc go przenieść-ruszyłam w drogę powrotną,a basiory za mną.

~*~*~

Siedziałam pochylona nad swoim łóżkiem,na którym leżał Pat.Parę minut wcześniej San,go zbadał i stwierdził,że to nic groźnego,wilk po prostu był przemęczony.Mój narzeczony usiadł koło mnie i wtulił się w moje futro.Spojrzałam na Makie'ego,a on spojrzał na mnie z dezaprobatą.Wiedziałam o co mu chodziło,był wściekły za to,że nadal pozwalam Sanowi się do siebie przytulać i że kłamię jego brata,że go kocham.Odsunęłam się delikatnie od basiora,a on przysunął się jeszcze bliżej.Najwidoczniej myślał,że zdrętwiałam i po prostu zmieniam pozycję.Siedzieliśmy tak paręnaście minut,aż w końcu Pat się ockną i zaczął się rozglądać po pokoju.
-Masz siłę mówić?-spytała się go
-Chyba...tak-powiedział nie pewnie
-W takim razie,błagam opowiedz mi co się stał-basior zaczął mówić,opisał mi swoją walkę z wilkami,a także to jak pomógł mu Sun.
-Czyli mam cię nauczyć jak władać magią?


<Patatatatat :D?Wiem,op okropne :(>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz