-Jeszcze raz,będziesz mi grozić,a pokażę ci co to cierpienie-zrobiłam groźną minę i odwróciłam się.Uśmiechnęłam się,a potem ruszyłam w stronę ogniska.Za mną było słychać cichy śmiech Indilii...
~*~*~
Bez najmniejszego celu kręciłam się po terenach watahy,aż w końcu przy jednym z drzew,zobaczyłam siedzącą Indilę.Ruszyłam w jej stronę.
-Cześć!-przywitałam się i przystanęłam nad wilczycą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz