-"Albo można zrywać krzaczki zębami"-pomyślałam,wilczyca,powoli zaczęła iść w stronę lasu.Ruszyłam za nią.
-Jak chcesz,mogę ci pokazać miejsce,gdzie rośnie dużo ziół-uśmiechnęłam się
-Poradzę sobie-parła nadal przed siebie
-Na pewno jeszcze tam nie byłaś,to znaczy w tamtej części watahy.Przy okazji trochę pozwiedzasz.Lepszych ziół niż tam nie znajdziesz nigdzie-tak wiem,jestem nachalna,ale co mam zrobić,jak mi się nudzi?Seanit,siedzi w komnacie i nie chce z niej wyjść,Okami jest Bóg,jeden wie gdzie,a reszta też zniknęła,bez śladu,została mi tylko ona,a bycia samej mam już dość.Wystarczająco dużo już się zadręczałam...jak dobrze,że Vivienne zabrała mi wszystkie noże z komnaty...spojrzałam na waderę,patrzyła na mnie nie przekonana-błagam,daj się zaprowadzić,nudzę się.Powiem ci w sekrecie,w tym lesie nie ma ziół,a na terenach Oka Nut,rośnie ich znacznie więcej,a w szczególności,na polanie "Magiczne Rośliny"-ostatnie słowa powiedziałam,tonem "znającej się na wszystkim profesorówny".
<Indila?Lepiej ;) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz