-Jak tam w umyśle Seanit?-spytał się basior
-Dobrze,udało mi się ją prze teleportować-przed nami stanęła lekko przezroczysta,szara wadera,zobaczyłam,że idzie w stronę posążku moon.Sanarion podał mi woreczek Kendry.Wyciągnełam z niego wisiorek,wyglądający identycznie jak ten,który znalazła w kaplicy Suna,tylko,że ten miał żółty kryształek.Podeszłam do duszy Seanit i położyłam przed nią wisiorek.Wadera spojrzała na niego nie pewnie,a potem nałożyła na swoją szyję amulet,całą kaplicę wypełnił oślepiający,srebrny blask.Odsunęłam się niepewnie od siostry,poczułam,za sobą obecność Sanariona,po czym poczułam,że nakłada mi na szyję coś zimnego.Miałam na szyi medalion,który znalazłam w kaplicy dziadka.Kryształek świecił się oślepiającym niebieskim kolorem.W raz z siostrą zaczęłyśmy unosić się w powietrzu.Spojrzałam w oczy Sey,lśniły nadzwyczajnie żółtym kolorem.Okolicę wypełnił straszliwy trzask,a potem...
<Seanit?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz