sobota, 1 listopada 2014

Od Seanit c.d Tyvsy

Siedziałam zamyślona w rogu sali, gdy poczułam że ktoś pochodzi. Szybko odwróciłam się i zobaczyłam Tyvsę z wyciągniętą dłonią, w postaci człowieka. Nawet nie wiem kiedy się przemieniła.
-Tyfuś,uspokój się,nie jesteś zła,a to nie jest dobre-Maki,również w ciele człowieka, przyciągnął ją do siebie i zaczął głaskać po włosach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Wiem,popełniłam błąd,że nie powiedziałam ci wcześniej i że to ciągnęłam,ale po prostu nie potrafiłam,to było dla mnie takie trudne.Prawda boli...dlatego jest naszym najtrudniejszym sprawdzianem i musimy się na niego przygotować!A ja nie potrafiłam!Tak samo ty teraz nie potrafisz,bo jesteś beznadziejny i słaby.Ciesze się,że cie jednak nie kocham!-po tych słowach moja siostra wybiegła z sali. Po chwili ja i Maki biegliśmy za nią. Wybiegliśmy z zamku, ostatnie co zobaczyliśmy to pasmo czerwonych włosów pomiędzy liśćmi.
-Do lasu-powiedziałam i już chciałam pobiec za nią, gdy Maki zatrzymał mnie.
-Może lepiej ja to załatwię-powiedział i pobiegł, zostawiając mnie,
Minęła chwila po czym postanowiłam pogodzić się z tym że raczej nie jestem tam potrzebna i udałam się na spacer po plaży. 
-Odczep się!-usłyszałam krzyk wadery. Podbiegłam w stronę dochodzącego głosu i zobaczyłam białą waderę i czerwonego basiora.
-RAYAN! CO TY ROBISZ?!-krzyknęłam w stronę wilka.
-Staram się dowiedzieć czegoś o tej małej-powiedział czochrając waderę.
-Nie jestem mała!Jeszcze raz mnie dotkniesz to cie zabije!
-Daj spokój-powiedział po czym zwinął się z bólu gdy wadera kopnęła go w brzuch.
-Ostrzegałam-warknęła.
-A-ale nic nie zrobiłem..-powiedział próbując wstać.
-Ale mnie wnerwiasz-przewróciła oczami.
-Skąd się tu wzięłaś?-podeszłam do wadery.
-Em, wywaliło mnie na plaży. Szukam mojego Ojca-powiedziała rozglądając się.
-A jak wygląda twój ojciec? Skąd jesteś?-zapytałam.
-Nazywa się Dhiren, pochodzimy z watahy... czy to istotne, ta wataha już nie istnieje.
-Dobrze, okey. Chwila, chwila REN?!!?!?
-Tak ma na imię, widziałaś go?-spojrzała mi w oczy.
-Tak, tak mi się wydaje. Może cie do niego zaprowadzę?
-A może ja to zrobię?-podszedł do nas Ray.
-Nigdy-warknęła na niego wadera.
-Nie wiem o co ci chodzi mała. Co ja ci zrobiłem?
-Już ci mówiłam wnerwiasz mnie i nie jestem mała!!!-warknęła i rzuciła się na basiora. 
-Nie sądziłem ze jesteś taka silna.-powiedział leżący na grzbiecie Rayan.
-Nie sądziłam że jesteś takim idiotą.
-Możemy już iść?-powiedziałam przerywając ich kłótnię.
-Okey, ale bez niego-powiedziała zwracając łeb w stronę Raya.
-Idzie z nami-rzuciłam i ruszyłam w stronę jaskiń.
-Grrrrrr...-warknęła i podgryzła Basiora.
-Ałć-pisną.
-Przestańcie!-zganiłam towarzyszy. I zwolniłam by po chwili iść równo z nimi.
-Więc, jak masz na imię?-spytałam waderę.
-Ugh, Nerfa.

C.D.N
<Maki opisz co się działo z Tobą i Tyvsą>

2 komentarze:

  1. Kiedyś to to na dole dopisała??? O.o

    OdpowiedzUsuń
  2. A i Maki,w naszej watasze nie jest :P
    Tyv nim steruje,bo go wymyśliła ;)

    OdpowiedzUsuń