Moje oczy wytrzeszczyły się w zdziwieniu.Nie podejrzewałam,że tak szybko uda mi się go wyprowadzić z równowagi.Byłam z siebie dumna.Widziałam,że wilk nadal chce się na mnie rzucić,więc sprawiłam,że w jego stronę poleciała woda,która zablokowała jego ciało.Basior próbował się wyrwać,jednak za każdym jego ruchem,woda zakrywała go coraz bardziej,aż w końcu wystawał z niej tylko jego nos.Patrzył na mnie z lekkim przerażeniem,jednak nie tak wielkim jakiego się spodziewałam.Powoli zaczęłam rozluźniać "sieć".Zobaczyłam na jego pysku ulgę,gdy był w pełni wyswobodzony.
-Magia zależy od emocji-zaczęłam chodzić w kółko,bawiąc się przy tym kulką z wody,którą koło siebie pojawiłam.Wodna zabawka,lewitowała,zataczając okręgi-twoim zadaniem jest nauczyć się nad nimi panować,a potem każdą z nich przekształcić w jakiś czar-uśmiechnęłam się do niego,a moja wodna kulka poleciała w jego stronę.Basior skrzywił się,czekając na uderzenie,które nie nastąpiło.Woda zatrzymała się kilka minimetrów przed jego pyskiem.Nie wiedzieć,czemu takie znęcanie się nad nim sprawiało mi przyjemność.Sprawiłam,że woda zniknęła.Pat patrzył nadal na miejsce w którym była,a ja podeszłam do niego wolnym krokiem.Nie czułam wyrzutów,jednak wiedziałam,że nie powinnam go tak męczyć.Sprawiłam,że spojrzał mi w oczy i z lekkim wahaniem spytałam się go:-Boisz się mnie?
<Pat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz