Chwile po odlocie Tyv, Safira pokazała mi okolice.
-Ładnie tu, ale trochę smutno-powiedziałam.
-Tak, po śmierci Setha wszystko się zmieniło, tylko przy świątyni suna świeci słońce i rosną kwiaty.
-Musi tam być pięknie, chciałabym kiedyś zobaczyć słońce.
-Oh, no tak, nie wiem jak to jest nie widzieć nigdy słońca.
-Wdziałaś je? Proszę opisz mi słońce-poprosiłam smoka.
Safira zaśmiała się i zaczęła:
-Słońce jest jak wielka gwiazda, o świetle które oświetla cały świat. Wszędzie jest jasno i ciepło. Słońce pomaga rosnąć rośliną.
-Łał, jak myślisz słońce wróci?
-Nie wiem, jedynym ratunkiem dla słońca jest Tyvsa. Wracajmy już.
-Dobrze.
Powróciłyśmy na miejsce gdzie ostatnio widziałyśmy Tyv, ale jej tam nie było.
Trochę się zaniepokoiłam, ale z Safira postanowiłyśmy poczekać jeszcze trochę.
<Tyv?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz