czwartek, 23 stycznia 2014

Od Tyvsy-"Wygasłe Słońce" cz.2

-Stójcie-usłyszałam jakiś głos zza krzaków,a potem moim oczom ukazał się biały basior.Spojrzałam na Thora,który zatrzymała się,więc ja zrobiłam to samo.
-Witaj,Sanarionie. Proszę,wpuść nas-powiedział spokojnie zielony smok
-Dobrze,ale jak tylko coś zniszczycie...wiesz,że nie ciepię gdy smoki panoszą się po ogro...-nie zdążył dokończyć,bo Thor mu przerwał:
-...więc pójdzie tylko Tyvsa-po tych słowach basior powiedział coś pod nosem,ale po chwili pokazał mi łapą,że mam za nim pójść.Ruszyłam nie pewnie,gdy przekroczyłam bramę,poczułam zapach kwiatów...ah jak dawno nie czułam tak pięknych zapachów,już od jakiś 299 lat.A gdy podniosłam łeb spostrzegłam,że nad mną zamiast księżyca widnieje słońce,a niebo ma przyjemny błękitny kolor.Chciała bym,żeby moja wataha wyglądała tak,była taka zielona i otulona pięknym niebieskim sklepieniem,a nie tą szarą,burą kopułą.
-Co cię tu sprowadza?-wyrwał mnie z rozmyślań,dużo uprzejmiejszy,niż wcześniej głos Sanariona
-Muszę odzyskać coś,co zostawił tu mój ojciec
-Czyli kto i co?
-Seth,medalik,w kształcie słońca,połączonego z księżycem-przeniosłam wzrok z niego na widok,który miałam z przodu i spostrzegłam posąg Suna,od razu przeniosłam wzrok na jego szyję i spostrzegłam naszyjnik.Przystanęłam,aby przyjrzeć się pięknie tego miejsca,jego spokoju.Gdy z powrotem spojrzałam na rzeźbę,zobaczyłam przy niej strażnika tego miejsca,klęczał,ruszając szczęką tak jakby coś mówił,ale nie potrafiłam dosłyszeć co.Po chwili podniósł się i ściągnął medalik z szyi Suna,po czym podszedł do mnie i mi go założył.Gdy poczułam zimno wisiorka wzdrygnęłam się lekko,ale po chwili to uczucie minęło.
Zobaczyłam,że basior się do mnie uśmiecha,więc odwdzięczyłam mu się,a potem przypominając sobie,że po założeniu medalionu,jak to mówiła Kendra,powinnam odzyskać kontakt z Sunem,moja mina zmieniła się na zawiedzioną,a po pysku pociekły dwie łzy.Pierwsze,łzy od setek lat,od śmierci matki.Usiadłam na ziemi i siedziałam tak nie wiadomo ile,słyszałam,że Sanarion,mówił coś do mnie,ale nie docierało do mnie znaczenie jego słów.Moje życie właśnie straciło sens...

<Sanarion?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz