czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Zero BlackFire-c.d Eleny, Isil i innych

Właśnie odprowadzałem dzieci do naszego domu z polowania. Miałem iść odwiedzić Rahmi'ego. Oczywiście mu nie chciało się do nas przychodzić.
~~Nic nowego...
Co do dzieci:dzisiaj z tym polowaniem poszło im całkiem nieźle. Muszę przyznać, że byłem z nich dumny... Bardzo dumny. Poszło im lepiej niż ostatnio. Wcześniej udało im się zabić zająca, a dzisiaj młodego jelonka! Z uśmiechem na twarzy wracaliśmy do domu. Nagle wpadł na nas Takahiro. Już leżałem na ziemi. Dzieci zaczęły się śmiać. Towarzysz mej ukochanej nie miał zamiaru do żartów. Zauważyłem to w jego oczach. Ptak był bardzo przestraszony i zdezorientowany.
-Takahiro, co w ciebie wstąpiło?-mój ton nie był naganny, raczej zdziwiony.
Wstałem, a on zaczął przeraźliwie...krakać? No coś w tym stylu... Patrzyłem na niego zdziwiony. Ten zauważył moje zdziwienie. Ułożył się na ziemi i wskazał mi swój grzbiet. Zrozumiałem, że coś się stało i muszę z nim lecieć. Wziąłem szczeniaki w pysk i włożyłem na grzbiet złotego ptaka. Następnie wskoczyłem na niego. Od razu gdy znalazłem się na grzbiecie ptaka, ten oderwał się od ziemi i poszybował w górę.

***

Ptak wylądował przed naszym domem. Dzieci pierwsze do niego wpadły ze śmiechem.
~~Ach, te dzieci...
Wbiegłem do domu drugi. Zobaczyłem jak dzieci bawią się z jakąś obcą waderą. Co to wszystko ma znaczyć? Stanąłem jak wryty patrząc na obcą. Ta zauważyła mnie i przestała się bawić.
-Isil-przedstawiła się niepewnie wadera, wyciągając łapę w moją stronę.
Spojrzałem znacząco na Ivo i Airis. Od razu zrozumiały co mam na myśli. Poszły do swoich pokoi. Znowu mój wzrok skierował się na nieznajomą. Było to trochę dziwne, ale nie ufałem jej. Coś w niej jest nie tak... Zmierzyłem ją wzrokiem. Chciałem się na nią rzucić i ją zaatakować, ale powstrzymałem się, w ostatniej chwili. Wadera raczej nie zauważyła mojego postępowania. I dobrze.
-Gdzie Elena?-jakoś nie miałem zamiaru jej poznać.
-Z Lucasem w sypialni.-wybałuszyłem na nią oczy i skierowałem się do sypialni, wadera zdążyła za mną krzyknąć-To nie tak miało zabrzmieć!-ale i tak ją już nie słuchałem.
Zobaczyłem Elenę, która siedzi na łóżku. Była cała blada. Obok niej na krześle siedzi jakiś chłopak. Jacyś nowi czy co? Od razu po mnie do sypialni wtargnęła Lysteria (nie wiem jakim cudem). Zaciągnęła nas do rozmowy, zamykając drzwi. Zaczęliśmy rozmawiać:
-...

<Elena? Isil? Lysteria? Powróciłem radujcie się xd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz