Witam! Witam!
Dzisiejszego dnia przeżyjecie niezapomnianą przygodę, jaką jest... początek wakacyjnego eventu, związanego z Cyrkiem ("Spokojnie, nie wata cukrowa, ani nic" ~Caspian)!
O co będzie w nim chodzić, dowiecie się na końcu tego postu, a teraz zapraszam was do przeczytania opowieści Doni, jednej z właścicielek cyrku Perfect Trio Circus, o ich pierwszym dniu w naszej watasze.
pisane jako Donie
Spojrzałam z zadowoleniem na fioletowo niebieski namiot stojący na przeciwko mnie. Parę tygodni temu, razem z Jokerem w końcu zdecydowaliśmy się wymienić stary, połatany namiot cyrkowy, na to cudo. Wolnym krokiem podeszłam do jednego z asystentów, odpowiedzialnych za ustawienie tego monstrum. Chłopak spojrzał na mnie z lekiem. Nie dziwie się mu, był tu nowy wiec powinien się mnie bać. W końcu ja tu jestem ta "zła". Zaśmiałam się w duchu, ale na swojej twarzy umieściłam obojętna maskę, co wprowadziło chłopaka w zakłopotanie. Westchnęłam ostentacyjnie.
-Niezła robota, masz potem przyjść do mojego namiotu, to ten największy. Przekaże ci plany jak ma być w środku- chłopak tylko kiwnął głową na tak i w skupieniu się na mnie patrzył. Zaczęłam iść za niego- życzę milej pracy- powiedziałam pewnym głosem, a chłopak z zająknięciem wydukał:
-Dziieeekuje, pani, do zzooobaczenia- skrzywiłam się na słowo pani, jeżeli chłopak przejdzie miesięczna próbę, będzie częścią "mojej rodziny", wiec nie powinien mi "panować"
-Donie- powiedziałam sucho, jakoś nie umiem być mila dla ludzi których nie znam.
-Donie?- powiedział niepewnie i cicho. Czy ja muszę każdego z nich, aż tak na początku przytłaczać, to nie ma sensu. Skierowałam swoje kroki w stronę jakże znajomego mi namiotu, który dzieliłam z Jokiem. Na sama myśl o chwili spokoju uśmiechnęłam się. Zawsze kiedy przybywaliśmy do nowego miast czy wsi, miałam ogrom roboty... a to musiałam pamiętać rozwiesić plakaty, wysłać kogoś na pokazy na ulicy, zęby zachęciły miejscowych do przyjścia na spektakl, odpowiadałam tez za ogólny wygląd i rozkład naszego obozowiska, a także za muzykę, która będzie puszczana w trakcie spektaklu. Na szczęście moja praca wyglądała tak tylko w trakcie przyjazdu, potem miałam luzy, wystarczyło ze czasem rozwiązałam jakieś mniejsze problemy. Joker od zawsze miał gorzej, z reszta jego siostra, Miss, też. Oni trenowali nowych i pomagali doskonalić się dawnym członkom naszej trupy cyrkowej. Była to praca na cały etat i to nie byle jaka, niektórzy ze zwierzaków, byli tak oporni ze to az straszne. Z zamyślenia wyrwał mnie głos jednej z ważniejszych artystek.
-Don, kto idzie na prezentacje?
-Jesteśmy w "stolicy" tej watahy... ja, Joker, Miss i Annie- spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
-Nigdy nie chodziliście razem, w 2 nawet rzadko pokazujecie się poza cyrkiem
-Tak będzie najlepiej, potrzeba nam ich do nas przekonać- zaśmiałam się, a dziewczyna tylko kiwnęła głową twierdząco i w zamyśleniu ruszyłam dalej. Ciekawe jak ma na imię, nie mam pamięci do imion, wiem tylko ze jest jedna z lepszych akrobatek. Ciekawe czy oni wszyscy wiedza, ze rozpoznaje ich tylko po funkcji która pełnia, oby nie. Westchnęłam i weszłam do swojego namiotu. Zaraz na przeciwko wejścia stało lustro, przejrzałam się w nim. Na dzisiejszy wieczór miałam zdecydowanie za delikatny makijaż i skromny strój. Przy prawym oku miałam namalowane 3 malusieńkie romby, a na powiekach połyskiwał brokatowy różowy cień do powiek. Dla normalnego człowiek to za pewne za duża ilość "tapety" na twarzy, jednak jako główna artystka, musiałam nie raz nosić mocniejszy. Mój strój tez nie prezentował się lepiej. Delikatna różowa sukienka, odkrywała prawie cale moje nogi i plecy. Na stroju widać było bardzo duża ilość koronek, a ogromnego dekoltu nie dało się pominąć. Może dlatego tamtego chłopaka tak wmurowało. Wzruszyłam delikatnie rękoma i ruszyłam w głąb namiotu, aby przygotować się do wieczoru.
***
-Co wymyśliłaś, na dziś?- spytał się mnie Joker, delikatnie przyciągając mnie do siebie i całując w czoło.
-Perfekt Trio Circus, przedstawia mroczna czwórkę, wampirzyce Doni, jej przystojnego sługusa Jokera- chłopak zaśmiał się przyjemnie, ale spojrzał na mnie karcąco- i dwie czarownice Miss i Annie.
-Występujemy w 4?!- usłyszałam zdziwiony głos Miss zza Joka.
-Tak.
-Nie przesadzasz, aż za tak poważne stworzenia uważasz dzieci bogów?- spojrzałam na niego oschle, a on tylko uśmiechnął się szelmowsko. Jeżeli mam być szczera, to nie tyle co obawiałam się nie zainteresowaniem cyrkiem, tylko tym, ze tutejsza alfa, Elise, jak dowie się ze tu jestem dostanie ataków agresji i naśle na mnie cala armie, a z ta 2 czulą się... bezpieczniej.
-Nie ma takiej 2 jak naszej 3- odpowiedziałam wymijająco.
-Wiesz ze, jak idziemy w 3, Ann, się nie przyda
-Ktoś musi ładnie wyglądać- zaśmialiśmy się- a teraz zapraszam was do przebieralni, czas przygotować się do występu.
-Rozumiem, ze lecimy standardowym układem?- Miss, patrzyła na mnie z zaciekawieniem i za razem prośba. Niech ma tego czego chce, niech będzie jak dawniej.
-Oczywiście ze nie, dziś ukradniemy reklamówkę Don Victorius Circus- Joker skrzywił się lekko słysząc dawna nazwę naszego cyrku
-Nie ćwiczyliśmy tego od tak dawna i Annie...-przerwałam mu.
-Annie ma po prostu mi asystować, pilnować Nessy i Vincenta... no i może Gladio, ale nie wiem czy go wezmę.
-Będzie jak za dawnych dobrych lat, braciszku, zobaczysz- Miss poczochrała mu włosy i ruszyłam w stronę przebieralni, a my ruszyliśmy za nią. To będzie ciężki wieczór...
I w tym momencie zostawiam wybór wam. Każdy z was ma szanse napisać resztę tej historii, każdy o ile wyśle do mnie zakończenie jako pierwszy... a potem, zaczniemy zabawę o to jak ta bajka się skończy...
Są 4 rozwiązania, 1 dobre, 1 dobre dla wszystkich poza mną i 2 złe. Perfect Trio Circus spotka zagłada czy może nowy skład trupy? A może wszystko będzie po staremu. Ich losy zostawiam wam.
A teraz małe zasady:
- Za cały charakter Donie, Jokera, a także ich wygląd odpowiada Tyvsa (Elise),
- Po każdym odpisaniu na opowiadanie (związane z eventem), należy je dać do dokończenia Donie lub Jokerowi, za których odpowiadają Elise i Caspian,
- Opowiadania musza zawierać co najmniej 10, zdań w których będę co najmniej 4 słowa,
- Donie i Joker są parą i parą mają pozostać, do końca eventu,
- Event kończy się wtedy, kiedy ja uznam, że jedno z rozwiązań pasuje do przebiegu akcji,
A oto formularze, wyglądu, charakteru i innych bzdet związanych z Donie, Jokerem:
Wiek: 20 lat
Płeć: Kobieta
Partner: Joker
Rodzina: Jej przybraną siostrą jest Elise, jest córką dawnego władcy ludzi, jednak za swoją jedyną i prawdziwą rodzinę uważa tylko i wyłącznie członków, Perfec Trio Circus.
Pozycja: Impresario cyrkowy, właścicielka cyrku, linoskoczek, czasami asystentka magika
Charakter: Jest osobą która nie umie zachowywać się po równo dla każdego, ale na ogół jest oziębła i sarkastyczna. Jest bardzo sprytna i zaradna. Nie znosi swojej siostry Elise, która okłamywała jej rodzinę przez wiele lat, jest dla niej najwredniejszą osobą na świecie, po mimo o wiele niższej pozycji od alfy, potrafi jej nieźle nawytykać. Gdy wychodzi na scenę, staje się kimś całkowicie innym, udowadnia że kocha swoją pracę... może i nie sypie żartami na prawo i lewo, ale potrafi wprowadzić widownię, do przepięknego świata cyrku. Przy przyjaciołach potrafi się wydurniać, nie znosi jak ktoś ją ignoruje, potrzebuje bardzo dużo ciepła. Jest delikatną, ale waleczną osobą. Uwielbia pokazywać innym swoją wyższość.
Historia: Cóż, jak każda ludzka księżniczka żyła w dostatku i była rozpieszczane, jednak jej to nie wystarczało, nie lubiła takiego życia. Pewnego lata udało jej się wydostać z domu i udać się na spektakl Don Victorius Circus, pokochała tamto miejsce. Miała wtedy osiem lat i bez wahania podeszła do jednego z chłopaków pomagających przy opiece nad zwierzętami i zaczęła go wypytywać o przeróżne sprawy związane z cyrkiem. Chłopak przedstawił się jako Joker, był synem właścicieli cyrku. Po paru dniach cyrk odjechał. Pomiędzy Jokerem, a Donie, zdążyła wykształcić się przyjaźń. Po dwóch latach cyrk wrócił do jej rodzinnego miasta, jednak tym razem nie przyjechał tam dawać występów, lecz przezimować. Donie pod okiem Jokera i jego młodszej siostry Miss, zaczęła uczyć się... wszystkiego, jednak najbardziej zaintrygowały ją wszelkie gimnastyczne sztuki z zawzięciem uczyła się każdej nawet najgłupszej sztuki cyrkowej. Którejś zimy cyrk nie wrócił na zimowy postój. Donie bardzo rozpaczała, bo po między nią a Jokerem zaczęło rozwijać się coś więcej niż tylko przyjaźń, a młoda Miss stała się dla niej jak siostra. Po paru miesiącach cyrk znów pojawił się przy zamku, króla ludzi... jednak lekko wybrakowany, zostali w nim tylko najemnicy nikogo z rodziny Jokera i Miss, poza nimi samymi oczywiście. Dziewczyna dowiedziała się wtedy, że ojciec Jokera zmarł, a jego matka i cała rodzina, po dowiedzeniu się, że cały spadek spada na Jokera, starała się go ożenić z jego daleką kuzynką. Chłopakowi to się nie spodobało i oznajmił wszystkim, że kocha Donie. Jego matka jednak zakazała mu ślubu z dziewczyną, na co chłopak oświadczył, że każdy kto uważa jak jego matka, że Donie jest nic nie warta, zostaje wyrzucony z cyrku. Z rodziny Jokera nie został nikt, poza jego siostrą Miss. Gdy Donie poznała już całą historię, postanowiła że dołączy do cyrku młodego magika i tak też zrobiła. Na cześć całej trójki, zmieniona nazwę cyrku z Don Victorius Circus, na Perfect Trio Circus.
Opiekunka: Elise
Wygląd się rysuje...
Wiek: 22 lata
Płeć: Mężczyzna
Partner: Donie
Rodzina: Może o niej nie mówmy... zotał mu tylko cyrk i Donie
Pozycja: Właściciel cyrku, magik
Charakter: Joker to Joker, inaczej tego określić tego nie można. Romantyczny, indywidualista, który uwielbia stać na uboczu i patrzeć na wszystkich obojętna miną. Na scenie i przy członkach cyrku, jest straszliwie, wręcz wesołyu, jednak nikomu to nie przeszkadza, bo to w końcu Joker. nie obchodzi go zdanie innych... zazwyczaj, bo zdanie Donie jest dla niego bardzo ważne. Jest bardzo wytrwały i uwielbia uczyć innych. Często robi różne głupoty, jednak nikt mu tego nie wypomina... bo to przecież jest Joker.
Historia: Wszystko zawarte w historii Donie.
Opiekun: Caspian