-Caspian, może łaskawie zdasz nam raport?- syknąłem przez zęby, a basior uśmiechnął się do mnie, chyba jako jeden z niewielu popierał nie osaczanie cyrku.
-Na północnych granicach często odbywają się przekradnięcia, napady, łupieże i nie są one powodowane przez jedną grupę wilków, nie są powodowane nawet przez same wilki. Na południu napadają zaś na nas smoki, nie uważam że mądrym jest męczenie przebierańców, zauważcie nie przybyli tu zrobić nikomu krzywdy, z resztą pokazujecie innym jak bardzo bojaźliwi jesteście- powiedział i uśmiechnął się, a ja kiwnąłem do niego głową z aprobatą. Przeniosłem wzrok na Elene, a potem na Elise. Elie patrzyła na nas osłupiała, coś czuję że pominęła te fakty o których wspomniał Caspian, bo przecież cyrk przyjechał, bójmy się. Podszedłem do mapy i spojrzałem na pionki porozstawiane na niej. Wtedy mnie olśniło. Brakowało nam straży na zamku. Na czas gdy nie posiadamy ich dowódcy, to ja nimi dowodziłem. Jak mogłem zaniedbać coś takiego. Z rezygnacją pokiwałem głową. Spór toczy się o wojsko, nie o strażników... może to prawie to samo, ale nie do końca. Spod linii granicznych pozabierałem 8 "strażników", 4 przydzieliłem do zamku, dwóch przeniosłem do cyrku, a z cyrku usunąłem 2 wojowników, których następnie po jednym przeniosłem na najbardziej zagrożone linie. Strażnicy nie są od walki w terenie, wojownicy już tak, wbrew pozorom ta zamiana wzmocni wszystkie ważne punkty.
-Proponuję, żeby było tak i chciał bym poprosić Caspiana o użyczenie mi 2 najlepszych zwiadowców. Jedne wybada teren cyrku, drugi tereny smoków, chcę wiedzieć skąd biorą się te "złe" sztuki- mówiłem opanowanym głosem, wiem że inaczej zignorowali by moje słowa.
<Caspian, Elena, Kasumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz