-Dobra, może dorzucę jeszcze 2 zabójców, pomogą zwiadowcą na froncie-wtrąciłam.
-Dobry pomysł-odpowiedział krótko i postawił jeszcze 2 pionki na mapie.
-Caspianie, mam nadzieję, że nie będzie ci to przeszkadzać-powiedział biały basior patrząc na dowódce zwiadowców.
-Ależ skąd, moim ludziom na pewno przyda się pomoc-powiedział z lekkim oburzeniem wpatrując się w mnie.
-Dobrze, więc wszystko ustalone?-cisze przerwał Sanarion.
-Tak-powiedziałam i prawie niezauważalnie wystawiłam język Caspianowi.
Basior spojrzał na mnie i przymrużył oczy, a ja po prostu wyszłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz