czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Ran- c.d Caspiana

-Co pana boli?-spytałam się szybko chorego. Chłopak skrzywił się, ale przez zaciśnięte zęby wyjęczał:
-Coś w środku- powoli machnęłam łapą nad jego brzuchem, na jego twarzy pojawiła się ulga. Dzięki moim mocą nie muszę wiedzieć co komu jest, wystarczy że wiem gdzie jest coś uszkodzonego, a to jeżeli nie jest jakimś poważnym uszkodzeniem samo się "naprawia". Proste ale bardzo wyczerpujące. Lekko zachwiałam się na łapach, jednak udało mi się jeszcze "przeskanować" go, czy nic mu nie będzie. Chłopak był całkowicie zdrowy. Z dnia na dzień byłam coraz silniejsza.
-Muszę wrócić, odpocząć- powiedziałam do Caspiana.


<Casp?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz