wtorek, 24 czerwca 2014

Od Indilii-c.d Tyvsy

-Nie-odpowiedziałam.-Nie lubię ognisk. One parzą. I są jasne.
-No chodź. Proszę.
Niechcętnie podeszłam do ogniska. Wszystkie wilki tam siedziały. Usiadłam jak najdalej się dało. Zawsze taka byłam. Nie lubiłam towarzystwa. Wszyscy rozmawiali o: jedzeniu, innych wilkach, swojej przeszłości. Ja tego nie lubiłam. Nigdy nie chciałam rozmawiać o sobie.
-A ty Indila?
-Co?-zapytałam.-Zamyśliłam się. Możesz powtórzyć?
-Jak jest twoja historia?
O nie. Tylko nie to. Tego pytania nie zadała Tyvsa. Jakaś inna wadera. Cały czas miałam spuszczoną głowę. Nikt z tych wilków oprócz Tyvsy nie wiedział, że jestem ślepa.
-Nie lubię o tym mówić-mruknęłam.
-Kiedy do kogoś mówisz powinnaś na niego patrzyć-powiedziała wilczyca.
Podniosłam głowę i spojrzałam jej w oczy. W cześniej wypowiedziałam zaklęcie więc ją widziałam.
-Ty...ty..ty-jąkała się.-Jesteś..eś..śle..ślepa.
-Ale jesteś sostrzegawcza-warknęłam.
Odwróciłam się. Nie chciałam zrobić czegoś czego później pożałuję. Uspokoiłam się powoli.
-Ktoś chcę o coś jeszcze spytać?-spytałam.

<Tyvsa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz