środa, 25 czerwca 2014

Od Indilii-c.d Tyvsy

-Spokojnie-powiedziałam.-Niektóre wilki takie są. Znałam gorsze. Ona jest po prostu... sobą-dokończyłam.
-Nie jesteś zła?
-Nie.
-Ani smutna?
-Nie.
-To dlaczego tu przyszłaś?
-Chciałam sobie coś przypomnieć. Wracajmy. Muszę odpowiedzieć na pytanie.
Kiedy byłyśmy z powrotem wszyscy wyglądali na zdziwionych. Łącznie z tą waderą, która zadała pytanie.
-Chciałaś wiedzieć jak oślepłam. Więc Ci odpowiem. Słuchaj bo dwa razy nie będę powtarzała-nie czekałam na odpowiedź.-Kiedyś kiedy jeszcze mieszkałam w Francji widziałam. Było to bardzo dawno temu. Byłam inna. Moja wataha była ognista. Ja za to od ognia trzymałam się jak najdalej. Wtedy nie wiedziałam jak jestem naprawdę. Moi rodzice się mnie wstydzili bo nie umiałam władać ogniem. Kiedy skończyłam pięć albo sześć lat odkryłam co jest moim żywiołem.
-Czym władasz?-zapytał ktoś.
-Śmierć, mrok, nienawiść i zło-powiedziałam.-Wtedy zaczęli się mnie bać. Pewnego dnia poszłam do Kaplicy Kości. Tam pokazał mi się pewien duch. Powiedział, że zyskam teraz wielkom moc ale zapłace za to. I zapłaciłam. Wilk odebrał mi wzrok. Kiedy wróciłam do domu moi rodzice nie żyli. Kolejna zapłata. Wtedy odeszłam.

<Tyvsa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz