Najpierw prosi mnie o pomoc, a potem przeszkadza w lekcji. Nie no nie powiem, cudownie. Czułam że moje ciało zmienia swój wygląd. Nie chciałam patrzeć w lustro które stworzyłam, więc też tego nie zrobiłam. Czekałam za to aż nowa ujrzy swoją ludzką postać. W głowie szumiało mi z niezadowolenia. Nie rozumiem jakim prawem włazili mi w moje lekcje!
-To wszystko jest żartem, prawda?- warknęłam na Alexa, a on tylko zrobił dziwną minę- kazała mi zrobić to miło, mówiła że ma czas, coś się zmieniło?- przeszywałam go wzrokiem, jednak basior z opanowaniem kiwnął głową na nie. Głośno westchnęłam i spojrzałam na powrót na Chaay'ę. Jej ludzka postać wyglądała bardzo poważnie. Po mimo dużych problemów z utrzymaniem równowagi, dziewczyna starała się wyprostować. Jej oczy śledziły każdy jej ruch. Spojrzałam w stronę lustra. Dopiero teraz ujrzałam swoją postać. Moje włosy były czarne, gdzieniegdzie zakończone czerwonymi pasemkami. Z czarnych jak węgiel oczu buzowała władza i niechęć. Lekko przełknęłam ślinę. Od wielu lat nie mogłam pojąć jak moje uczucia mogą w tak ławy sposób wypływać na zewnątrz. Chwyciłam włosy i za pomocą magii spięłam je w kucyk. Podeszłam do Chaay'i i położyłam jej rękę na ramieniu.
-Dobrze, ale mam nadzieję że dasz radę to powtórzyć bez bodźców z zewnątrz- ukradkiem spojrzałam na Alexa, gdy pochwycił mój wzrok moja twarz zionęła lodem, niech wie że nie znoszę jak wtrącają się w moje sprawy- zmień się z powrotem- wydałam cichy rozkaz waderze i czekałam aż jej ciało na powrót przybierze wilczy kształt. Sama przybrałam wilczą postać.
<Chaaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz