czwartek, 14 lipca 2016

Od Elise- c.d Chaay'i

Z zastanowieniem przyglądałam się jak Demetiere buja się na krześle. Jako jedyna z naszej trójki przybrała ludzką postać.
-Nadal uważam że to sprawi iż szybciej zacznie przyjmować wygląd człowieka- cichy głos mojej przybranej córki poniósł się po jadalni. Jej ręce powędrowały do włosów które momentalnie przybrały niebieski kolor. Zupełni taki sam jak ma moja ludzka postać.
-Nie możemy aż tak na nią naciskać, to że umiałaś zmieniać się od razu nie oznacza że innym przyjdzie to tak samo łatwo- odpowiedziała. Dziewczyna skrzywiła się, tym razem jej włosy zrobiły się kasztanowe, a oczy przybrały złoty kolor.
-Chcesz mieć szybko dobrego wojownika czy nie?! W każdej chwili wszyscy mogą przejść na stronę Tyvsy! Nie mamy czasu na zabawę- warknęła. Drzwi do pomieszczeni otworzyły się, kończąc tym samym tą dziwną rozmowę. Do środka weszła Chaaya. Delikatnie skłoniła się. Dziękuję ci najświętsza Moon, że o tym pamiętała! Deme by ją chyba zjadła jakby tego nie zrobiła.
-Witaj! Jak po treningu?- wadera zajęła ostatnie zastawione miejsce.
-Dobrze- jej odpowiedź była ktrótka, może to i lepiej. Demetiere cały czas natarczywie przyglądał się nowej. Widać było że ją ocenia.
-To jest Demetier, moja następczyni- wskazałam na Deme, lekko kiwnęła głową na przywitanie- basior ma na imię Alex, wychowywał Deme, gdy ja nie mogłam tego robić- wilk uśmiechnął się do Chaay'i, a ona krzywo odwzajemniła ten gest.
-Czyli całe moje życie- cichy syk mojej córki, jeszcze bardziej zagęścił atmosferę. Skrzywiłam się, jednak zignorowałam jej uwagę. Nie mam ochoty znów toczyć z nią tej samej rozmowy co zawsze. Już dawno temu przestało mnie to bawić.


<Chaaya?  Wybuczy i pościgi część 1 ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz