Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze lekko falowane, niebieskie włosy spływały mi po barkach. Dziś moja skóra przybrała nad wyraz blady kolor, a oczy lśniły intensywna zielenią, na której środku widniała kocia źrenica. Delikatnie przeczesałam włosy ręką. Przed mną lekcja z nową, zapowiada się ciekawie. Odwróciłam się od lustra i ruszyłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę. Cichy pisk jak zawsze towarzyszył otwieraniu się ich. Ruszyłam korytarzem, po drodze zaczepiłam jakąś służącą i kazałam jej przekazać, Chaay'i że dziś ma lekcje w sali świetlnej. Nie miałam ochoty spędzać czasu w tym ponurym miejscu do treningów. Moje ciche kroki towarzyszyły rytmicznemu kiwaniu głową. Cicho nuciłam jakąś starą piosenkę. Gdy znalazłam się w dobrze znanej mi sali do projekcji, uśmiechnęłam się. Kiwnęłam na służącą stojącą przy drzwiach. Posłusznie podeszła do mnie.
-Zrób mi miejsce na środku tego pomieszczenia, odsuń kanapy- wadera tylko kiwnęła łbem na znak zgody i zabrała się do pracy. W skupieniu przyglądałam się jak powoli na środku powstaje ładne półkole. Za sobą usłyszałam ciche skrzypienie drzwi, nie odwróciłam się.
-Dzień dobry- powiedziałam cicho lecz stanowczo. Stałam jak zawsze prosto, delikatnie ściemniłam kolor swoich włosów.
-Witaj- głos wadery poniósł się po pomieszczeniu. Gwałtownie odwróciłam się w jej stronę.
-Wiem, że moja matka kazała ci ćwiczyć, pokaż czego się nauczyłaś- w moim głosie brzmiał rozkaz. Na pysku wadery pojawiło się skupienie. Jej futro na chwilę zmieniło kolor i skróciło się jednak po chwili wróciło do normalnego stanu. Za pomocą magii życia monitorowałam co dziej się z jej ciałem. Wadera skupiała się na zmianie tylko tego co ma na zewnątrz, w tym tkwił jej problem.
-Człowiek ma inny układ pokarmowy niż my, większy mózg, inne serce czy układ krwionośny, zapominasz o tym- w powietrzu, za pomocą mroku narysowałam dwa schematy. Ciało wilka i człowieka- aby przemiana ci się udała musisz nie tylko zmienić swój wygląd zewnętrzny ale również wewnętrzny- mówiłam wolno, tak aby wszystko zrozumiała. Moje oczy błądziły po ciele wadery, starałam się znaleźć jakiś punkt na zewnątrz o którym zapomina. Jej ślepia, zapominała też o nich- i pamiętaj o oczach, ludzkie są inne- tym razem z dzbanka na kwiaty wyleciała woda i przybrała kształt ludzkiego oka, a obok wymalowała wilcze. Wadera w skupieniu przyglądała się schematom.
<Chaaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz