sobota, 20 grudnia 2014

Od Elise- c.d Sanariona

-Ja mam jedno- odpowiedziałam na pytanie alfy, a ona kiwnęła pyskiem na znak, że mnie słucha- Jak planujesz odeprzeć ich ataki, ta dzisiejsza akcja, była na prawdę dopiero początkiem. 60 ludzi to nic, zaufaj. Ich armia liczy koło 1000-1500- spojrzała na mnie z wahaniem
-Zwerbuję "dobre" smoki, są winne nam przysługę, poproszę o pomoc bogów, bo jak dobrze wiesz większości z nich mamy przychylność i... jeszcze coś wymyślę
-Podkreślmy to większość, bo niektórzy z nich chcą nas zniszczyć i to aktualnie ci najpotężniejsi- zwróciłam jej uwagę na dość istotny fakt
-Że Mars potężny?- zaśmiał się Maki- Tyv i ja moglibyśmy zgnieść go najprostszym czarem
-Nie lekceważ go, nauczył się złej magi, umie czerpać moc ze śmierci innych- odpowiedziałam bez wahania, a basior zrobił dziwną, niezadowoloną minę
-Ten debil się czegoś nauczył, chyba w snach- znów się zaśmiał. Jest zbyt pewny siebie, to może wszystko utrudnić.
-Może jednak jest mądrzejszy niż ci się zdaje
-Nie wierzę w to
-Maki, nie możemy z góry zakładać, że on nie zaczął myśleć- wtrąciła się Tyvsa, cieszyło mnie, że nie patrzy na to wszystko tak z góry, jak jej partner.
-Ale...- przerwała mu:- Nie ma ale, naucz się słuchać innych- spiorunował ją wzrokiem, lecz nie odezwał się więcej. Jej zdanie było dla niego najważniejsze. Ciekawe jak owinęła sobie wokół palca, tak potężnego boga...ma talent
-Elise, a ty coś proponujesz?-zwróciła się do mnie
-Wśród ludzi są buntownicy, tacy jak ja, jestem za tym, żeby ich przygarnąć
-Skąd będziemy mieć pewność, że chcą dla nas dobrze?- spytał Okami
-Stąd, że mogę zbadać ich myśli, zgodzą się na to Elis?
-Większość z pewnością- uśmiechnęłam się do niej, a ona stanęła przed jednym z ludzi, który jeszcze żył. Patrzyła na niego z wątpliwościami, a potem odwróciła się w stronę Maki'ego. Basior ruszył w stronę, rannego pochylił się na nim i położył łapę na jego ramieniu. Dwunóg nagle zastygł i przestał oddychać. Maki go zabił
-Dlaczego?- spytałam zszokowana
-Groził mi, gdy chciałam zbadać jego myśli, więc nie będę ryzykować- odpowiedziała bez wahania i zaczęła dalsze przeszukiwania sali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz