sobota, 20 grudnia 2014

Od Tyvsy

Przechadzałam się po plaży, starałam się sobie przypomnieć jak to było, jak zamiast śniegu, leżał tu piasek. Gdy było tu ciepło, a słońce przyjemnie grzało futro. Gdy plaża się skończyła, weszłam w las. Dawno tu nie byłam. Wspomnienia wracały, przypominało mi się, gdy mogłam beztrosko biegać po wszystkich terenach, nie martwiąc się o to, co stanie się w przyszłości. W końcu udało mi się dojść tam, gdzie miałam zamiar od początku, do Mrocznego Lasu. Ponoć, gdy w nim pomedytuje, jako iż jestem związana z mrokiem, moja moc będzie silniejsza. Po lesie roznosił się odgłos kroków, zignorowałam je. To miejsce jest dziwne, więc czego miała się spodziewać, błogiej ciszy, śpiewu ptaków. Przysiadłam pod jednym z drzew i zamknęła oczy, starałam się wyciszyć jednak nie mogłam, było zbyt głośno. Do odgłosu kroków dołączyły się ludzkie jęki, przeplatane z wilczym skomleniem. Nagle poczułam na swoim barku czyjąś rękę. Otworzyłam oczy i odwróciłam się w tamtą stronę, za mną stał chłopak, który po chwili zmienił się w wilka i tak w kółko. Raz był w jednej postaci,a raz w drugiej. Miał pełno ran i blizn. Nie wiedziałam, czy był po prostu wytworem tego miejsca, czy po prostu zabłądził.
-Kim jesteś?- spytałam się go

<Leo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz