-Szkoda- powiedziałam opanowana i zaczęłam zastanawiać się gdzie indziej brakuje nam kogoś. Na strażnika, czy wojownika była zbyt chuderlawa, a szkoda ich brakuje, w trakcie wojny najbardziej. Rolnicy i kucharze są. Zawsze można by zrobić z niej zwiadowcę, wygląda na zwinną... tylko gdyby nie mówiła tak długich zdań. W trakcie wojny, trzeba też pokrzepić serca poddanych, czyli muzyk też by się przydał. Tylko skąd ja mam wiedzieć, czy ona umie śpiewać?
-Masz do wyboru, albo teraz coś zaśpiewasz i wyjdzie ci to ładnie, co skutkuje tym że zostaniesz muzykiem, lub nie spodoba ci się ten wariant i pomyślisz o byciu zwiadowcą- uśmiechnęłam się krzywo
<Elesty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz