sobota, 20 grudnia 2014

Od Leo-c.d Tyvsy

Mieszkając kilka lat wśród ludzi postanowiłem w końcu odejść. Ludzie chcieli wysłać mnie do psychiatryka uznając, że nie umiem przystosować się do społeczeństwa. Mają za dużo praw, które trzeba przestrzegać. Gdy jestem głodny mam iść do pracy, dostać pieniądze i dopiero po miesiącu kupić coś do jedzenia? Proszę, łatwiej jest ,,ukraść". Ale ludzie robią dużo z tym problemów. Wyroki sądowe i takie tam. Beznadzieja. Jedyne co polubiłem u ludzi to papierosy. Szkoda, że je też trzeba kupować.
Zamieniłem się w wilka (ah, jak dawno tego już nie robiłem. O wiele bardziej lubię swoją ludzką postać) i udałem się do lasu. Poczułem się w końcu wolny. Przepełniony energią zacząłem biec przed siebie. To było niesamowite uczucie. No w końcu przez około 8 lat byłem pod postacią człowieka. Moja swoboda nie trwała długo. Wpadłem na grupę wilków. Cofnąłem się ostrożnie. Wyglądali groźnie i stanowczo nie chcieli zapytać czy przyłączę się do polowania. Bez żadnego słowa zaatakowali mnie. Gdyby to była grupa ludzi, ha nie mam pytań. W porządku, już po nich. Ale z tymi wilkami to inaczej. Ani razu nie walczyłem z wilkiem, a oni mają inne zasady... Tak, więc nie owijając w bawełnę nieźle mną poturbowali. Zdołałem im uciec. Gdy zobaczyłem, że już mnie nie gonią spróbowałem zamienić się w człowieka, ale po przemianie znowu byłem wilkiem. To ze zmęczenia i bólu? Na całym ciele miałem pełno śladów po kłach i pazurach. Oparłem się o drzewo łapiąc oddech. Nagle zobaczyłem samicę chodzącą miedzy drzewami. Postanowiłem za nią iść. Nie wyglądała groźnie. Emitowało od niej ciepło i troski, jednakże mogłem się założyć, że nie jest wrażliwą i delikatną wilczycą. Usadowiła się pod drzewem. Podszedłem bliżej i położyłem dłoń na jej barku. Spojrzała na mnie zdziwiona i zapytała kim jestem. Postanowiłem raz iść komuś na rękę i nie bawić się w debila. Ponad to potrzebowałem pomocy.
-Nazywam się Leo -odparłem.
Nagle moje przemienianie się zakończyło i mogłem być człowiekiem. Spojrzałem na wilczycę i zadałem pytanie:
-A ty kim jesteś?

<Tyvsa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz