poniedziałek, 15 grudnia 2014

Od Tyvsy i Pata-c.d Tyvsy

Pat

-Boisz się mnie ? - zapytała Tyvsa.
Złość rozrywała mnie na kawałki.
-Oczywiście że nie. - prychnąłem.
Temperatura w pomieszczeniu rzeczywiście opadła. Moje emocje zaczęły panować nad mocą.
Patrzyłem jej w oczy przez chwilę. Oczami wyobraźni widziałem jak tą suke przeszywają miliony mały kawałeczków lodu.
-Do czasu - powiedziała i się zaśmiała.
Cały lód który osiadł na ścianach odczepił się i niczym odłamki szkła poleciał w stronę Alfy.
Ta szybko wyczarowała tarczę pod postacią ściany z lodu, jednak jestem odłamek na tyle szybki przebił barierę i musnął Tyvsę. Krew popłynęła po jej pysku.
Zaskoczona tym zjawiskiem popatrzyła na mnie.
-Wyjdź. - rozkazała.
Usiadłem i popatrzyłem na nią.
-WYJDŹ - ryknęła.
Podniosłem się z satysfakcją.
-Przyjdę jutro, na kolejną lekcję. - powiedziałem i wyszedłem.

Tyvsa

-Wyjdź- rozkazałam mu, a on tylko usiadł i zaczął na mnie patrzeć. Jego aroganckie zachowanie zdenerwowało mnie.
-WYJDŹ- krzyknęłam na niego ze wściekłością. Basior uśmiechnął się ze satysfakcją i ruszył  w stronę drzwi. Przed wyjściem powiedział jeszcze- Przyjdę jutro, na kolejną lekcje- spojrzałam na niego spod łba, a on zamknął drzwi.  Udało mu się, ze mną wygrać?! Jakim cudem? Przecież tak się nie da. Przysiadłam na swoim łóżku, wtedy dotarło do mnie, że coś jest nie tak. Nigdy nie byłam taka... wredna i co najważniejsze nigdy nie udało mi się zostać wyprowadzoną z równowagi, tak szybko. Robię się inna.Gorsza. Spojrzałam na szafkę obok mojego łózka, leżał na niej nóż. Nie tym razem! Skarciłam się i położyłam łeb na łóżku, aby się uspokoić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz