W tym momencie w ciągu sekundy, na moim pysku pojawił się smutek, radość, załamanie i szczęście, lecz te uczucie zniknęło tak szybko jak się pojawiło. Często tak się dzieje, przypomniałem sobie moje dobre i złe dni. Przeszłość.
-Ach, różne rzeczy.-spojrzałem w księżyc bez wyrazu twarzy.
-Czyli?-spytała trochę zdziwiona tym moim wcześniejszym wyrazem twarzy Elena.
-Po prostu wspominałem, a w dodatku wolę noc niż dzień.-oznajmiłem z lekkim uśmiechem na pysku nadal spoglądając na księżyc-W dzień mi jest tak jakoś ciężko, w nocy dobrze się czuję. Jest mi lżej. Często wyłażę z zamku na dwór w nocy.
-Dziwne.-zastanowiła się.
-Po mnie się można wszystkiego spodziewać.-powiedziałem.
-Dlaczego?
-Jestem trochę dziwny, można powiedzieć, że nawet nawiedzony. Sama o tym już wiesz.
-Co masz na myśli?-przekręciła lekko głowę ze zdziwienia.
-Spójrz na mój pysk, jeśli jeszcze można nazwać to pyskiem.-Elena przyglądała mi się chwilę-Co widzisz?
-Czaszkę...
-No właśnie. Nie wydaję ci się to choćby trochę dziwne?
<Elena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz