-Co wy robicie?!- wykrzyknąłem. Alex spojrzał na mnie niepewnie, a ja starałem się patrzyć na niego z pogardą, nie mogę pokazać im że jestem, tak przyziemny jak oni, muszą się mnie bać... lub chociaż czuć respekt.
-Bawimy się- odpowiedział, z lekkim wahaniem. Podszedłem do małej, cały czas pokazując basiorowi, że jestem ważniejszy. Trzymałem wysoko pysk i patrzyłem się głęboko w jego oczy. Wiem, jak takie zachowanie może zbić z tropu, ojciec często tak robił w stosunku do mnie.
-Koniec zabawy, wszyscy mają się stawić na treningu, nawet ty i ona
-Co ona ma do tego?- nie rozumiem co tak obchodzi go jej los
-Musi się bronić, a tworzenie tarcz nie boli- wziąłem Demetire w pysk, mała lekko jęknęła, ale nie wyrywała się. Ruszyłem w stronę zamku.
<Alex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz