piątek, 30 stycznia 2015

Od Lysterii

Wreszcie wyszłam ze szpitala. Siedziałam tam raptem kilka godzin ,ale i tak coraz mocniej przesiąkałam atmosferą tego miejsca. Wyszłam z zamku. Czas poszukać czegoś co będzie mnie wozić podczas bitwy. Zauważyłam stado koni. Zmieniłam się w człowieka i podeszłam do nich. Tak jestem miękka. Zbliżenie się do nich sprawiło ,że przez policzek przepłynęła mi gorąca łza. Ostatnio płaczę za często. 
~co Ci jest?~spytała jedna klacz. 
~ wasz towarzysz poległ w walce. Przepraszam. ~konie odsunęły się odemnie. Pięknie one też mi nie ufają. Chyba jestem teraz sama. Dobra jest Zero ,ale kto wie jak potoczą się nasze losy? Jeżeli Elena coś sobie zrobi to będzie na mnie ,bo w końcu kto ją do tego doprowadził.
Postanowiłam jednak dogadać się z nimi. 
~teraz was potrzebuje. Niedługo bitwa , a sami wiecie co się z tym łączy. Wiecie też jak walczę i , że bez was nie dam rady. ~ myślę ,że to ich nie przekonało. 
~a jak nam coś się stanie? On zginął ,a my co? Nas potraktują ulgowo? Wątpię. ~ prychnął jeden ogier. 
~Wolicie zdechnąć? Mars was nie oszczędzi! ~ odparłam. 
Stado cofnęło się. Mars ich przeraża. Trafiłam w czuły punkt. Nagle stado białych zwierząt rozstąpiło się i ze środka wyszedł ogromny kary ogier. Jego pojawienie się zdziwiło mnie. Nigdy go nie widziałam.
~Jesteście na tyle głupi ,że nie widzicie jej zamiarów? Mars zabije i zniszczy wszystko co znajdzie się na jego drodze~ po tych słowach odwrócił się do mnie i powiedział~ będę twoim towarzyszem ~ po czym ukłonił się. Wykonałam tę czynność. Nagle z jego boków wyrosły skrzydła i rogi. ~ Nie skaż mnie tylko na śmierć, przez nierozwazne zachowanie. ~ odparł, gdy dotknęłam jego aksamitnej sierści. Może zlecę wykonanie zbroi dla niego? Tak to dobry pomysł. Wskoczyłam na jego grzbiet i skierowałam się w kierunku zamku.Stanęłam koło kuźni i zleciłam wykonananie zbroi ,oraz poprosiłam o wykonanie siodła. Kiedy gładziłam go po łopatce podczas wbijania podków jakiś wilk spojrzał na mnie i spytał. 
-...

<Ktoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz