-Nie jesteś potworem- powiedziałam do niej, a ona nadal starała się znaleźć jak najdalej od nas- po prostu nie panujesz nad swoją mocą, jak chcesz nauczę cię jak nad tym panować. Też mam te dwa żywioły- wadera spojrzałam na mnie z wahaniem, jednak lekko się rozluźniła.
-Jak chcesz mnie tego uczyć, jak ja nawet nie wiedziałam, że tak umiem?- spytała, a ja się do niej uśmiechnęłam pokrzepiająco.
-Zapraszam cię do mnie do komnaty, pokaże ci jak na tym panować, a reszta ma wrócić do zamku, przygotować się do wojny- ruszyłam przed siebie, a Lysteria za mną. Po paręnastu minutach marszu znalazłyśmy się w zamku, pokonałyśmy zawiłe korytarze i dostałyśmy się do mojej komnaty. Spojrzałam na łóżko, na którym spała Demetire. Uśmiechnęłam się.
-Proszę cię bądź cicho, mała śpi- powiedziałam do wadery
-Dobrze- wtedy wpadł mi do głowy pomysł, aby otoczyć małą wodną tarczą, po to abyśmy je nie obudziły. Od razu ją zrobiłam.
-A więc, co czułaś podczas dzisiejszego wybuchu?- usiadłam na jednym z krzeseł, a jej wskazałam drugie, na którym od razu się usadowiła.
<Lyseria, opisz naszą lekcję, Zero, Alex, Elena, niech któreś z was opisze co robiło>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz