wtorek, 3 lutego 2015

Od Eleny-c.d Killer'a

- Właśnie go ukatrupiłeś.-powiedziałam, patrząc krzywo na narysowanego renifera. Jego nogi wyginały się nie w tą stronę co trzeba, a twarz była na wysokości kolan. Zmutowany renifer z zatwardzeniem.
- Nie jest tak źle.-bronił się Killer.- A ty niby zrobisz lepiej?
- Tak.-Ah, ta wrodzona skromność. Wzięłam śnieg i ulepiłam małą figurkę reniferka.
- Miał być rysunek.-zaprotestował basior.
- Rzeźby lepiej mi wychodzą.
Podałam figurkę Killerowi, a ten zamienił go w szkło. Zastanowiłam się nad czymś.
- Zamień jeszcze to.-Położyłam mu jego podobiznę na łapie. Spełnił moją prośbę.
- Gdyby był jakiś wilk, który umie ożywiać przedmioty, to moglibyście zrobić szklaną armię.-dumałam na głos.
- Od razu by się niszczyły.-Chyba chciał zgasić mój zapał. Ale ja się poddawałam.
- O to właśnie chodzi. Szklane odłamki leciałyby we wszystkie strony, niszcząc lub kalecząc wrogów.
- Jesteś... Pomysłowa.-ocenił Killer, patrząc na mnie badawczo.
- Chcę przeżyć.
Wiatr szarpał drzewami i moim futrem.
- Wydaje mi się, że skądś cię kojarze. Może my się wcześniej spotkaliśmy?-zaczął Killer po chwili.
- Raczej nie. Ale może spotkałeś mojego brata, Caleba. Wyglądamy podobnie tylko on ma jaśniejsze futro i inny charakter.

<Killer>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz