niedziela, 8 lutego 2015

Od Rangiku- c.d Tyvsy

-Będzie z nim dobrze- powiedziałam, uśmiechając się przy tym. Wadera odwzajemniła mój gest, jednak w jej uśmiechu było widać nie szczerość.
-Miłej opieki nim- szybkim krokiem ruszyła do wyjścia, zostawiając mnie sam na sam z nieprzytomnym wilkiem. Nie wiedziałam nawet jak on ma na imię. Podeszłam do jednej z półek i pościągałam z nich maści wspomagające gojenie. Potem posmarowałam rany wilka. Gdy udało mi się pokryć wszystkie jego stłuczenia, basior się obudził.
-Jak masz na imię?- spytałam się go, a on spojrzał na mnie nieprzytomnym wzrokiem.

<Caspian?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz