Wadera miała coś powiedzieć, ale w.tym samym momencie drzwi raptownie.się otworzyły.
-Rahmi!-rzuciłem się na niego, gdy go zobaczyłem, przytrzymałem go i zacząłem pięścią targać mu sierść na głowie-Jak tam, stary?-puściłem go.
-Jakoś leci.-odparł.
-Elena to jest Rahmi, Rahmi to jest Elena.-przedstawiłem ich sobie.
Spojrzał na Elenę nieufnie, a ona na niego z uśmiechem.
-Miło mi.-odparła-Zero mi o tobie opowiadał.
-Zaraz zaraz, że co?!-spojrzał na mnie, a ja tylko się uśmiechnąłem.
Przekręcił oczami.
-Dobra nie ważne. Mam dla ciebie niespodziankę, drogi kuzynie-spójrz przez okno.-odparł.
Wyjrzałem przez okno, Elena zrobiła to samo.
Zamarł gdy zobaczyłem smoka i spojrzałem na Rahmi'ego.
-Rahmi to jest żart?
-Nie.-uśmiechnął się, ukazując wszystkie zęby.
-To znaczy, że zwariowałeś.-odparłem.
-Dobra lecę coś zjeść.-rzucił i wyszedłem z pokoju z uśmiechem.
~~No i się wymsknął...
-Czy ja ci mówiłem, że Rahmi jest wariatem?-zwröciłem się do Eleny.
Zaśmiała się.
-Chodź, trzeba iść do tego smoka.-wyszliśmy z pokoju.
Po chwili staliśmy przed smokiem, a ten ukłonił się i powiedział do mnie:
-Czy ty jesteś Zero?
-Tak, a o co...-amok mi przerwał.
-Czyli to ty jesteś moim panem?
-Mniej więcej... Za zamkiem widziałem fajną jaskinię, znajdź ją to będzie twój dom.
Smok odleciał.
-Ech, po moich kuzynach można się wszystkiego spodziewać.-westchnąłem do Eleny.
<Elena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz