piątek, 6 lutego 2015

Od Elise-c.d Tyvsy

-Że co, dałaś jej medalion!?- krzyknęłam do Bogini, a ona patrzyła na mnie ze spokojem.
-Nie chciałaś być opiekunką
-Tak, ale to dopiero dziecko!
-Wam się nie da dogodzić... jak chcesz możesz jej go odebrać, ja nie będę maczać w tym łap, z resztą raczej nie zdążysz. Auriel poszła kazać się jej pośpieszyć- zniknęła z mojego otoczenia, a ja spojrzałam z trwogą na ziemie pod sobą. Naprawdę cieszę się, że muszę iść do Henhold, to przecież najcudowniejsze miejsce we wszechświecie! Ospale Uderzyłam łapą o grunt i już po chwili stałam wśród smutnych ścian podziemia. Teraz trzeba po prostu znaleźć Tyvse, zabrać jej medalik, nałożyć go sobie i udawać głupka, gdy spyta dlaczego moge być strażnikiem. Zaczęłam isc przed siebie, nagle na mojej drodze stanął czarny smok, rozpoznałam go z dworu mojego ojca.
-Ib?
-Elise, co ty tu robisz?
-Szukam Tyvsy
-3 drzwi po prawej - uśmiechnął się do mnie. Nawet śmierć nie zniszczyła jego życzliwości. Ominął mnie i szybkim krokiem ruszył dalej. Weszłam we wskazane przez smoka drzwi i moim oczom od razu ukazała się Tyvsa i jej córka. Alfa nakładała małej medalik.
-Nie!- wymsknął mi się jęk. Wadery odwróciły się w moją stronę.
-Elise?!- patrzyła na mnie jak na ducha.
-Nie nakładaj jej tego- powiedziałam opanowana
-Nie rozkazuj mi?
-Eh... po prostu oddaj mi ten medalion- patrzyłam prosto w jej niebieskie oczy, o prawie takim samym kolorze co moje. Czy ona nie widzi podobieństwa... z resztą nie ważne. Alfa, niczym zombie podeszła do mnie i podała ozdobę.
~Dzięki, tato~ powiedziałam w myślach, a potem usłyszałam przyjemny śmiech, także w umyśle. Nałożyłam medalik na szyję, a potem wokół zrobiło się biało

☾☼☽

-Udało się! Od dziś jestem opiekunką księżyca!
-Brawo, mała- przed mną pojawił się Seth, wtuliłam się w jego czerwone futro.
-Dzięki, tato


<Tyvsa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz