Nie wiem co się ze mną stało, ale stało się to nagle nie wiadomo z kąt. Poczułem ciepło w sercu. Zakochałem się w Lysterii. Nie wiem jak, ale jestem tego pewny.
-Chodź przejdziemy się.-zaproponowałem Lysterii, przytulając ją.
-Dobrze.-odwzajemniła uśmiech i uścisk.
W jej oczach widziałem coś...coś dziwnego, ale nie zwracałem na to uwagi. Szliśmy po łące wtuleni w siebie. Ptaki naokoło nas śpiewały, tak pięknie. Czułem się jak nowo narodzony.
~~To na pewno przez tą wodę.
Było cudownie. Pocałowałem Lysterie, a ona odwzajemniła pocałunek. Szliśmy dalej. Po chwili zauważyłem ławkę, podeszliśmy do niej u usiedliśmy. Przytulaliśmy się do siebie, a z daleka zobaczyłem Elenę. Nagle coś zaczęło się dziać w moim organizmie. Coś jakieś uczucie, dryfowało w moim sercu. Chciałem je poczuć, ale one-dziwnie to zabrzmi-oddalało się ode mnie. Nie mogłem je odczytać. Zdenerwowanie i niepokój narastał we mnie z każdą minutą.
-Zero,co się dzieję?-spytała Lysteria, gdy zauważyła, że byłem spięty.
-Nie wiem.-odparłem zgodnie z prawdą, denerwując się.
~~Gdybym ja to wiedział!!!
Gdy Elena była już blisko nas poczułem przeszywający moje ciało ból. Upadłem na ziemię. Straciłem nad sobą kontrolę, zacząłem płonąc. Lysteria patrzyła na to z przerażeniem.
-Zero!-krzyknęła Elena, biegnąc w moją stronę.
W moim ciele zaczęły walczyć uczucia i sercem. Krzyknąłem z bólu.
-Co ty mu zrobiłaś?!-krzyknęła Elena do Lysterii.
To były ostatnie słowa, które usłyszałem. Straciłem przytomność.
<Elena? Lysteria?>
Rezerwacja dokończenia dla Lysterii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz